I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Budując relacje często popełniamy błędy, starając się ich nie popełniać. Wiele osób gromadzi więc w sobie pretensje do partnera, bo boją się, że omawianie bolesnych kwestii przyniesie tylko więcej problemów. Tak, wyciszając żale na chwilę, można oczywiście uniknąć napiętej rozmowy, ale co dalej. ? Czy jesteś gotowy na następujące konsekwencje takiego milczenia? Konsekwencja pierwsza: skupienie się na problemach, które nie zostały omówione. Tak, jeśli będziesz rozmawiać i dyskutować, znacznie łatwiej będzie odpuścić. Tłumione skargi, jak wszystko, co w sobie tłumimy, mają tendencję do pojawiania się w najbardziej nieodpowiednim momencie. Konsekwencja druga: wątpliwości co do słuszności swojego wyboru. Jeśli nie omawiacie skarg ze sobą, będziecie musieli je omówić ze sobą. jednocześnie rozpoczynając serię myśli o tym, jak to się stało, że w ogóle wybrałeś tę konkretną osobę. Trzecia konsekwencja: wzrost poziomu rozmowy. Czy nie mówisz bezpośrednio o skargach? Ale czy o nich myślisz? I dlatego twój ton staje się wyższy, bardziej sarkastyczny, intensywniejszy. Innymi słowy, bierna agresja mocno wkracza w związek. Konsekwencja czwarta: związek zamyka się w błędnym kole, w którym po krótkich przerwach nieustannie wpadasz w serię wzajemnych wyrzutów i oskarżeń. I wydaje się, że nie ma wyjścia z tej sytuacji. Piąta konsekwencja: masz poczucie, że Twój partner jest Ci winien wszystko. Próbujesz go ujarzmić, kontrolować wszystkie jego działania. Innymi słowy, zamiast omawiać skargi z inną, równą ci osobą, zaczynasz próbować zapobiegać skargom, które może ci ona wyrządzić. Konsekwencja szósta: ciągły stan nieporozumienia i dystansu. Dawno, dawno temu wasz związek był naprawdę blisko i prosto. Teraz ciągle nie jesteś słyszany i rozumiany, choć dostosowany do tego, że zachowujesz się tak, jakby twój partner miał odgadnąć twoje myśli. Wniosek jest oczywisty: skargi są złe. Ukrywanie skarg zamiast omawiania ich jest podwójnie złe. Jest to jednak zło, które zawsze można powstrzymać.